W pierwszym dniu imprezy bełchatowianie pokonali Knack Randstad Roeselare 3:2. W kolejnym spotkaniu nie poszło im tak dobrze. Jedną z przyczyn było to, że trener
Jacek Nawrocki mocno mieszał składem. Nie zagrali Wytze Kooistra i Robert Milczarek. Ten pierwszy miał wolne, zaś drugi w sobotę rano pojechał do rodzącej żony. Dzięki temu był przy narodzinach córki. To nie wszystko, ponieważ po drugim secie Mariusz Wlazły zagrał jako przyjmujący, a na ataku zastąpił go Armando Danger. Michał Bąkiewicz wchodził na boisko, ale nie skakał.
- Dużo eksperymentowaliśmy - opowiada szkoleniowiec PGE Skry. - Więcej uwagi zwracamy na elementy indywidualne niż na grę zespołową.
W niedzielę drużyna z Bełchatowa spotka się z
Asseco Resovią, która przegrała z Zaksą 0:3 i pokonała Roeselare 3:0.
PGE Skra - Zaksa 1:3
Sety: 22:25, 25:21, 20:25, 20:25
PGE Skra: Woicki, Cupković, Maćkowiak, Wlazły, Cedzyński, Pliński, Winiarski (libero) oraz Falasca, Bąkiewicz, Danger