Łodzianie, którzy kolejny mecz na stadionie przy ul. Górniczej rozegrają dopiero w przyszłym roku, wygrali z Orkanem 54:10. Spotkanie od pierwszych minut zostało zdominowane przez gospodarzy, którzy po sobotniej wygranej mogą poszczycić się kompletem sześciu zwycięstw.
Budowlani otworzyli wynik po niespełna 10. min, a autorem pierwszego przyłożenia był Tomasz Kozakiewicz. Skrzydłowy wicemistrzów Polski piłę na polu rywala położył tego dnia jeszcze dwukrotnie, dzięki czemu został najskuteczniejszym zawodnikiem meczu. W całym spotkaniu punktowało aż ośmiu zawodników, w tym aż trzech kopaczy. Stało się tak, gdyż już po niespełna pół godziny z boiska musiał zejść kontuzjowany Teimuraz Sokhadze. Kopacza nr 1 w dalszej części pojedynku wyręczali Tomasz Stępień i Tomasz Grodecki. W pierwszej połowie z placu gry zszedł także Władysław Grabowski, który przez ostatnie dni miał wysoką gorączkę.
Co ciekawe, podopieczni Mirosława Żórawskiego lepiej zaprezentowali w drugiej połowie, gdy w ich składzie było już wielu rezerwowych. - To, co chcieliśmy zaprezentować kibicom, czyli efektowne i ciekawe rugby na zakończenie tegorocznych meczów u siebie, udało nam się zrealizować dopiero w drugiej połowie - przyznaje Żórawski.
Dzięki wygranej Budowlani umocnili się na prowadzeniu w tabeli. W przyszłym tygodniu ich rywalem będzie Posnania.
Budowlani - Orkan 54:10 (23:5)
Punkty dla Budowlanych: Kozakiewicz 15, Łuczak 10, Sokhadze,6, Dułka, Ignaczak, Grabowski po 5, Stępień, Grodecki po 4.
Budowlani: Pepliński, Królikowski, Grabski, Grabowski, Gabunia, Mirosz, M. Fortuna, Gugushvili, Żórawski, Sokhadze, Kaniowski, Dułka, Łuczak, Kozakiewicz, Stępień. Zagrali również: Stolarz, Ignaczak, Rydzyński, Skwarciak, Grodecki, Matyjak, Sobczak, Sachrajda.