Budowlani w sobotnim spotkaniu Pucharu Polski musieli sobie radzić bez pięciu kadrowiczów i pięciu kontuzjowanych rugbistów. Mimo tak dużego osłabienia łodzianie byli jednak zdecydowanym faworytem pojedynku z pierwszoligową Pogonią. - Przez cały sezon mogłem być bardzo zadowolony, bo miałem do dyspozycji szeroką i wyrównaną kadrę. Spotkanie w Siedlcach pokaże, czy tak rzeczywiście jest - mówił przed pojedynkiem trener Mirosław Żórawski.
I pokazało. Wicemistrzowie Polski, którzy wcześniej wygrali wszystkie dziewięć jesiennych spotkań (osiem w lidze i jedno w pucharze), cieszyli się ze zwycięstwa nr 10. Losy meczu rozstrzygnęły się już w pierwszej połowie, po której Budowlani prowadzili 41:0. W drugiej połowie Żórawski postanowił dać szansę rezerwowym, w tym kilku debiutującym w dorosłej drużynie juniorom.
Bohaterem spotkania został Dariusz Kaniowski. Skrzydłowy łodzian zdobył z Pogonią aż 17 punktów, potwierdzając tym samym bardzo dobrą formę.
Spotkanie w Siedlach zakończyło tegoroczne występy Budowlanych. Liderzy ekstraligi do walki o punkty wrócą za ponad cztery miesiące.
Pogoń - Budowlani 0:46 (0:41)
Punkty dla Budowlanych: Kaniowski 17, Gughswili, Mirosz po 10, Królikowski 5, Grodecki 4.