POLECAMY! Piłkarz Widzewa w końcu gra na miarę talentu. O 3 lata za późno...
Od lat każdego dnia po wiadomościach lokalnych na antenie TVP 3 emitowano kilkuminutowe wiadomości sportowe. W niedzielę późnym wieczorem telewidzowie tradycyjnie mogli także oglądać 20-minutowy magazyn. Ale już nie mogą. Z powodu problemów finansowych programy sportowe w łódzkiej "Trójce" zostały wycofane z ramówki.
"Z zaniepokojeniem przyjęliśmy informację o zniesieniu z anteny TVP
Łódź "Magazynu Sportowego" oraz codziennego studia po wiadomościach. Jesteśmy przekonani, że uderzy to bezpośrednio w propagowanie naszych dyscyplin, promocję mecenasów łódzkiego sportu, a co za tym idzie - spowolni znacznie rozwój i możliwość osiągania sukcesów. Mając na względzie dalszą promocję miasta Łódź poprzez sport, zwracamy się z prośbą o reakcję i pomoc w przywróceniu możliwości szerokiej prezentacji w TVP Łódź wszystkich dyscyplin" - zaapelowały do radnych łódzkie kluby.
Pod listem skierowanym do komisji sportu podpisały się 23 podmioty. Wśród nich m.in. sekcje rugbistów i siatkarek Budowlanych, Orzeł, AZS, MKT, RKS, Start oraz koszykarki ŁKS-u i Widzewa.
Skąd w klubach taka determinacja w walce o przywrócenie sportu w telewizji publicznej? Bo z regularnego występowania na antenie TVP 3 czerpały korzyści finansowe.
W obecnym roku magistrat na promocję
Łodzi przez sport przeznaczył 5,7 mln zł. By otrzymać pieniądze, kluby muszą przedstawiać raporty medialne, w których wykażą, jak promowały miasto. Jednym z głównych mierników promocji jest oglądalność telewizyjna. Mecze piłkarzy Widzewa czy ŁKS-u są transmitowane w Canal+, dlatego te kluby o sport w TVP 3 Łódź walczyć nie muszą.
Ale już dla żużlowców Orła czy rugbistów Budowlanych skróty spotkań były bardzo ważne. - Kluby te nie będą miały problemów z otrzymaniem pieniędzy za promocję w obecnym roku, bo umowy z magistratem obowiązują do początku grudnia. A do tego czasu żaden z nich nie rozegra przecież żadnego meczu - słyszymy w magistracie. - Problemem natomiast będzie przyszły rok. Według obowiązujących kryteriów, jeśli klub nie wykaże oglądalności transmisji spotkań czy skrótów na odpowiednim poziomie, to o pieniądzach z promocji może zapomnieć. A bez TVP 3 Orzeł czy Budowlani takiej oglądalności po prostu nie wykażą.
Jedną sprawą są pieniądze z promocji przez sport, a inną promocja samego sportu i klubu. Z tego powodu pod pismem podpisał się m.in. Marcin Chudzik, prezes siatkarek Budowlanych, których mecze transmituje Polsat Sport. - Stacja ta ma do tego wyłączne prawo, a TVP nie może pokazywać nawet skrótów. Ale nasze dziewczyny często udzielały wywiadów i mimo wszystko o siatkarkach Budowlanych mówiło się wiele. To też była promocja naszego klubu - tłumaczy Chudzik.
Kluby doskonale zdają sobie sprawę, że im więcej widać je w telewizji, tym kibice bardziej je kojarzą i tym chętniej przychodzą na nasze mecze. A sponsor, którego nazwa i logo częściej przewija się na ekranach telewizora, chętniej daje pieniądze. - Często byliśmy gośćmi w studiu, a dzięki "Trójce" o naszych dokonaniach dowiadywało się bardzo wiele osób. Często ludzie zaczepiali mnie lub zawodników na ulicy i mówili, że widzieli nas w telewizji. Teraz tego nie będzie, a to na pewno wpłynie na popularność naszej dyscypliny - nie ukrywa Mirosław Żórawski, trener i wiceprezes sekcji rugby w Budowlanych.
W TVP 3 często pokazywano także relacje z mniejszych imprez lub imprez młodzieżowych. Dlatego do apelu przyłączyły się m.in. kluby karate, jeździecki, hokejowe czy motorowe, dla których obecność w "Trójce" była jeśli nie jedyną, to z pewnością najważniejszą promocją.
Kluby liczą na to, że dzięki ich zaangażowaniu uda się przekonać władze Łodzi do współfinansowania programów sportowych w TVP 3 Łódź. O tym, czy ich walka zakończy się sukcesem, przekonamy się na grudniowej sesji budżetowej.
Na Komisji Sportu jak u Barei! Trębacz przerwał obrady