Po ubiegłym sezonie wydawało się, że w ekstraklasie koszykarek zagrają nawet trzy zespoły z naszego regionu. Widzew i ŁKS Siemens sportowo utrzymały się w lidze, a PTK Pabianiice awansowało do najwyższej klasy rozgrywkowej. Latem okazało się jednak, że drużyna z al. Unii z powodu ogromnych długów nie otrzymała licencji na występy w ekstraklasie. Działacze postanowili więc założyć nowe stowarzyszenie, które zgłosili do rozgrywek pierwszej ligi B. Ostatecznie w ekstraklasie zagrają więc Widzew i PTK.
Latem w Widzewie doszło do sporych zmian kadrowych. Trudna sytuacja finansowa spowodowała, że trenerem zespołu został prezes Ryszard Andrzejczak, a drużynę wzmocniły tylko krajowe zawodniczki. - Na zagraniczne transfery po prostu nas nie stać - tłumaczy Andrzejczak.
Do Widzewa dołączyły: Małgorzata Chomicka, Aleksandra Dziwińska, Martyna Hylewska, Katarzyna Bednarczyk, Agata Chaliburda i Agnieszka Modelska. Oprócz nich w kadrze są: Lidia Kopczyk, Anna Tondel, Anna Kolasa, Aleksandra Pawlak, Wiktoria Zapart, Martyna Laskowska, Magdalena Rzeźnik, Leona Jankowska i Daria Dziwulska.
Andrzejczak nie ukrywa, że celem drużyny jest zajęcie ósmego miejsca po rundzie zasadniczej. Czy to realne? - Myślę, że tak, bo choć dysponujemy krajowym składem, to zespół stać na sprawienie kilku niespodzianek - odpowiada szkoleniowiec.
Pierwszym sprawdzianem widzewianek będzie sobotnie spotkanie wyjazdowe z AZS Gorzów (początek godz.18), przed którym Andrzejczak ma problemy. Na urazy narzekają Rzeźnik i Jankowska. Ich występ stoi pod znakiem zapytania. - Do meczu pozostało jeszcze trochę czasu, dlatego liczę, że obie zdążą wrócić do zdrowia i pomogą nam w
Gorzowie - przyznaje Andrzejczak.
U siebie widzewianki zagrają w poniedziałek, a ich rywalem w hali przy ul. Małachowskiego będzie BI
Gdynia (dawniej Lotos).
Koszykarki PTK zagrają w ekstraklasie po trzech latach. Na ligową premierę będą musiały jednak poczekać, bo do rozgrywek przystąpiło zaledwie 11 drużyn. W weekend podopieczne trenerki Edyty Koryzny będą pauzować.
Działaczom z Pabianic niemal rzutem na taśmę udało się zgromadzić wymagany budżet, który nie pozwolił jednak na znaczące wzmocnienie drużyny. - Szukaliśmy strategicznego sponsora, ale się nie udało - mówi Zbigniew Grzanka, prezes PTK. - Dlatego zagramy w składzie, który wywalczył awans.
Do pabianickiego zespołu dołączyły tylko Monika Jasnowska z
CCC Polkowice, Justyna Okulska z Widzewa i Angelika Kowalska z ŁKS Siemens. Pierwszym rywalem PTK w pabianickiej hali będzie w środę AZS Gorzów.