Po dotychczasowych czterech kolejkach Posnania z 11 punktami zajmuje w tabeli czwarte miejsce i o jeden punkt wyprzedza Budowlanych. Po ostatniej kapitalnej wygranej z Arką
Gdynia za faworytów trzeba jednak uznać łodzian, którzy nie są tak słabi, jak mogło się wydawać na początku sezonu.
- Przed nami kolejny trudny mecz, gdyż Posnania jest groźnym zespołem na własnym boisku. Wysokie wygrane z poprzedniego sezonu nie mogą nas uspokajać i musimy przygotować się na ciężką przeprawę o zwycięstwo - mówi przed meczem Mirosław Żórawski, trener Budowlanych, który wypowiada się także o sytuacji kadrowej drużyny: - Kłopoty zdrowotne nie pozwolą zagrać Kamilowi Peplińskiemu, którego będzie musiał zastąpić w I linii kolejny wracający po kontuzji zawodnik: Adrian Ignaczak, mając jeszcze w odwodzie doświadczonego Michała Królikowskiego. Do młyna wraca też Emil Kowalewski. Formacja ataku wystąpi w silnym zestawieniu. Przeziębiony jest Grzegorz Dułka, który usiądzie na ławce rezerwowych, a zastąpi go Bartłomiej Szczukocki.
Spotkanie w
Poznaniu rozpocznie się w sobotę o godz. 14.