Po ponad pięciu miesiącach przerwy Budowlani wrócili wreszcie na ligowe boiska. Los sprawił, że od razu musieli zmierzyć się z najgroźniejszym przeciwnikiem do walki o złoto, czyli Arką. Z góry było wiadomo, że o wygraną będzie niezwykle trudno, i to nie tylko dlatego, że mecz rozgrywano w Trójmieście. Z powodu przedłużającej się zimy łodzianie rozegrali bowiem w tym roku tylko jedno spotkanie, podczas gdy dysponujący nowoczesnym boiskiem gdynianie aż cztery. Gospodarze mieli prawo czuć się w lepszej formie nie tylko przez większe ogranie. Wszystkie dotychczasowe mecze zakończyły się bowiem ich wygranymi, w tym oba starcia z Lechią
Gdańsk.
Pierwsza połowa potwierdziła wysoką formę gospodarzy, którzy schodzili na przerwę z 11 punktami przewagi. Ostatnie pięć punktów zdobył Władysław Grabowski, który w poprzednim sezonie był zawodnikiem Budowlanych. Oprócz niego w wyjściowym składzie zagrali także dwaj inni byli liderzy łodzian: Tomasz Stępień i Kacper Ławski. Dla kibiców gości widok zwłaszcza tego ostatniego w koszulce Arki musiał być bardzo bolesny, gdyż Ławski był nie tylko wychowankiem klubu z ul. Górniczej, ale również kapitanem drużyny.
Wracając do meczu, to z pierwszej połowy warto jeszcze odnotować bójkę, w której wzięli udział zawodnicy obu drużyn. Sędzia zdecydował się ukarać jedynie jej prowodyra - Karola Perzaka, który otrzymał żółtą kartkę. W 50. min ten sam zawodnik otrzymał drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną. Grający przez ostatnie pół godziny w przewadze goście wykorzystali dwa rzuty karne i zmniejszyli straty do pięciu punktów. Niestety, niedługo potem fatalny błąd popełnił Tomasz Kozakiewicz, który tak bardzo chciał uratować piłkę przed wypadnięciem w aut, że... wrzucił ją w pole wprost w ręce nadbiegającego rywala. Niepilnowany przez nikogo Szymon Sirocki pognał z piłką przez połowę boiska i położył ją wprost między słupami. Chwilę później
wynik podwyższył Dawid Banaszek i Arka prowadziła już 21:6. Budowlani nie zamierzali jednak odpuszczać i w końcówce zdobyli jeszcze dwa przyłożenia. Punkty Szczepana Stępnia i Meraba Gabunii to było jednak za mało, by odwrócić losy meczu.
Ostatecznie Budowlani przegrali z Arką 18:21 i do lidera z
Gdyni tracą już 13 punktów. To oznacza, że praktycznie stracili już szansę na wygranie sezonu zasadniczego. Jeśli awansują do finału, a ich rywalem w walce o złoto będzie Arka, to o mistrzostwo Polski przyjdzie im zagrać na wyjeździe.
- Ten mecz był w naszym zasięgu. Szkoda niewykorzystanej szansy, bo rywale nie zagrali wielkiego spotkania. Niestety, sami też nie zagraliśmy bardzo dobrze. Zbyt dużo błędów popełniliśmy zwłaszcza w pierwszej połowie. W drugiej części gry było widać, że jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie. Potrafiliśmy zdominować rywali, ale niestety odrobić strat już nie zdołaliśmy. Szkoda, bo liczyliśmy, że wrócimy do Łodzi w zdecydowanie lepszych humorach - podsumowuje spotkanie Mirosław Żórawski, trener Budowlanych.
W najbliższej kolejce Budowlani zmierzą się w Łodzi z Posnanią. Jak już pisaliśmy, spotkanie to zostanie rozegrane w sobotę na stadionie przy al. Piłsudskiego.
Arka Gdynia - Budowlani Łódź 21:18 (11:0)
Punkty dla Arki: Banaszek 11, Grabowski, Sirocki po 5.
Punkty dla Budowlanych: Sokhadze 8, Stępień, Gabunia po 5.
Arka: Kwiatkowski, Wojaczek, Bachurzewski, Perzak, Andrzejczuk, Grabowski, Dąbrowski, Ławski, Szostek, T. Stępień, Rakowski, Szrejber, Zardzki, Sirocki, Banaszek oraz Podolski, Bartkowiak, Olejniczak, Raszpunda, Korbolewski, Simionkowski.
Budowlani: Gabunia, Ignaczak, Kościelski, Justyński, Dudkowski, Gugushwili, Kowalewski, Mirosz, Żórawski, Sokhadze, Matyjak, Dułka, Łuczak, Kozakiewicz, Abashidze oraz P. Kotasa, Rydzyński, S. Stępień, Karpiński II, Fortuna, Ząbczyński.
Pozostałe mecze 11. kolejki i tabela:
Budowlani Lublin - Pogoń Siedlce 16:9 (3:9), Posnania - Lechia Gdańsk 16:42 (3:16), Orkan Sochaczew - AZS AWF
Warszawa 79:0 (36:0).
| 1. Arka | 11 | 44 | 503-178 |
| 2. Lechia | 10 | 37 | 309-139 |
| 3. Budowlani Ł. | 9 | 31 | 287-142 |
| 4. Pogoń | 9 | 24 | 208-166 |
| 5. Orkan | 9 | 19 | 201-203 |
| 6. Budowlani L. | 9 | 18 | 183-234 |
| 7. Posnania | 9 | 16 | 210-256 |
| 8. AZS | 10 | 1 | 48-631 |