Sobotni mecz będzie dla Anilany niezwykle istotny. Porażka w Kaliszu i jednocześnie zwycięstwo Zagłębia Sosnowiec nad SPR Tarnów skomplikowały sytuację łodzian w tabeli grupy B pierwszej ligi. Teraz do miejsca gwarantującego udział w barażach Anilana traci znów 3 punkty i powoli kończy się limit możliwych przegranych. Pocieszający jest jednak fakt, że przed łodzianami jeszcze starcia z AZS-em
Lublin, SPR Tarnów i ŚKPR Świdnica, czyli z zespołami, które zeszły z boiska pokonane w meczach z Anilaną w pierwszej rundzie.
Olimp Grodków do słabeuszy nie należy. W poprzedniej kolejce bez problemu ograł zagrożoną spadkiem Ostrovię Ostrów Wlkp. 34:27. Dzięki temu powiększył swój dorobek do 20 punktów, praktycznie zapewniając sobie utrzymanie na kolejny sezon. Czołowymi postaciami Olimpu są wracający po kontuzji Łukasz Gradowski oraz Michał Piech. Obydwaj wywodzą się z drużyny ASPR Zawadzkie (wychowankiem tego klubu jest m.in. podpora narodowej kadry -
Sławomir Szmal), która z powodu problemów finansowych ustąpiła miejsca w I lidze właśnie drużynie z Grodkowa. Warto również zwrócić uwagę na grającego już kilka lat w drużynie gości 20-letniego Tomasza Biernata, który już w wieku 17 lat był wicekrólem strzelców II ligi okręgu małopolskiego.
Szczypiornistów Anilany czeka zatem wyjątkowo ciężkie spotkanie. Grodkowianie nie są jednak drużyną nie do pokonania. Zwłaszcza że łódzki zespół zagra w najsilniejszym składzie.
Początek spotkania w hali przy ul. Sobolowej o 17.30. Wstęp wolny.