Kądzioła w poniedziałek nabawił się skręcenia stawu skokowego i we wtorek przeszedł badanie USG. Na szczęście uraz nie jest tak groźny, jak się zapowiadało. - Graliśmy mecz sparingowy z inną naszą parą, Piotrem Kantorem i Maciejem Kosiakiem - mówi Kądzioła. - Kosiak wystawił
piłkę blisko siatki i walczyliśmy o nią na siatce z Kantorem, po czym upadłem na jego stopę. W pierwszym momencie poczułem mocny ból, ale po kilku chwilach myślałem, że będę mógł kontynuować mecz. Fizjoterapeuta zabronił mi jednak dalszego występu.
We wtorek plażowicz przeszedł zabieg USG, po którym okazało się, że uraz nie jest groźny. - Wszystkie mięśnie ścięgna i torebka stawowa są w całości i nienaruszone - mówi Kądzioła. - Ze względu na stłuczenie kości stępu i piętowej przerwa moja potrwa około tygodnia. Masażysta Marcel Korycki zajmuje się mną 2-3 razy dziennie, więc powinienem wrócić od poniedziałku w pełni sił.
Nasi plażowicze na Fuerteventurze będą trenowali do 23 marca, po czym wrócą do
Łodzi.