Monika Brzostek i Kinga Kołosińska w pierwszej rundzie kwalifikacji trafiły na Kanadyjki Whitaker/MacTavish. Do zwycięstwa potrzebowały trzech setów i awansowały do drugiej rundy. Kolejna wygrana dałaby naszym zawodniczkom awans do turnieju głównego. Naprzeciw Polkom stanęły jednak Argentynki Klug/Gallay i po tie-breaku okazały się lepsze. Tym samym w "main draw" nie zobaczymy żeńskiej pary z Polski.
Ze zmiennym szczęściem grają również nasze pary męskie. W pierwszych meczach turnieju głównego podopieczni trenera Martina Olejnaka zanotowali zwycięstwo i porażkę. Gorzej spisali się Mariusz Prudel i Grzegorz Fijałek, którzy przegrali z Kazachami Sidorenko/Dyachenko 0:2. Swój pojedynek wygrali za to Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz, którzy są bardzo blisko wyjścia z grupy. Pokonali Włochów Tomatis/Ranghieri 2:1, ale w drugim meczu w dwóch setach ulegli parze z Kataru. - To bardzo dobra drużyna, a zawodnicy to naturalizowani Brazylijczycy - powiedział po meczu Kądzioła. - Byliśmy też zmęczeni po ciężkim spotkaniu z Włochami. Wygrana z nimi powinna dać nam jednak awans z grupy, ale jutro powalczymy jeszcze z Amerykanami.
Fijałek i Prudel zaś w drugim meczu grupowym ulegli Amerykanom Bourne/Hyden. Rywale do pokonania Polaków potrzebowali dwóch setów, a nasi zawodnicy są w kiepskiej sytuacji. Aby awansować z grupy, muszą wygrać ostatni mecz z Brazylijczykami Evandro/Vitor Felipe, który odbędzie się jutro.
Wyniki polskich par:
Kwalifikacje: Whitaker/MacTavish - Brzostek/Kołosińska 1:2 (16:21, 21:14, 8:15), Klug/Gallay - Brzostek/Kołosińska 2:1 (20:22, 21:14, 15:11)
Turniej główny: Kądzioła/Szałankiewicz - Tomatis/Ranghieri 2:1 (21:16, 14:21, 15:11), Fijałek/Prudel - Sidorenko/Dyachenko 0:2 (17:21, 21:23), Fijałek/Prudel - Bourne/Hyden 0:2 (17:21, 18:21), Kądzioła/Szałankiewicz - De J Santos/Santos Pereira 0:2 (16:21, 19:21)