- Jestem dumny, że mamy w województwa młodzież realizującą się w tak trudnym
sporcie, jakim jest rugby - mówi Witold Stępień. - Ta dyscyplina wymaga wielu cech motorycznych, inteligencji, sprawności i szybkości. Dlatego z podziwem patrzyłem na naszych zawodników, bo to bardziej skomplikowany
sport niż piłka nożna. Cieszę się więc z tych mistrzostw i wierzę, że łódzkie rugby dzięki naszej młodzieży będzie silniejsze i w końcu zdobędziemy upragniony tytuł mistrzowski w seniorach.
Paweł Urbaniak, przedstawiciel kadetów Budowlanych, podkreślił, że przeciwnicy byli wymagający. - Ale tanio skóry nie sprzedaliśmy - mówi zawodnik. - Postawiliśmy im trudne warunki i to poskutkowało. Dobry wynik osiągnęliśmy dzięki solidnym przygotowaniom. Dziękujemy trenerom za cierpliwość i obiecujemy w przyszłości podobne sukcesy.
Z kolei brat Pawła, Marcin, który gra w juniorach Budowlanych, chwalił młodszą drużynę z Łodzi. - Nam nie poszło tak gładko jak kadetom - mówi. - Młodzi pokazali w finale klasę i pogrążyli
Lechię Gdańsk. U nas w meczu z ekipą z Trójmiasta zadecydowała kondycja w drugiej połowie. Można powiedzieć, że wygraliśmy dzięki obronie i pokonaliśmy Lechię w bólach.
Co ciekawe, większość łódzkich zawodników została powołana do młodzieżowych kadr reprezentacji Polski. - Dlatego mają jeszcze kilka dni wolnego, a potem zabierają się do pracy - mówią trenerzy Budowlanych. - Pozostanie im dwa tygodnie wakacji i muszą wracać do szkoły. A trzeba podkreślić, że nasi zawodnicy nie tylko dobrze grają w rugby, ale także nie mają problemów z nauką.
Wiesław Chudzik, prezes klubu, podkreśla, że chciałby, aby rugby weszło w kanon lekcji wychowania fizycznego. - Dzięki temu więcej osób miałoby już styczność z tą dyscypliną i łatwiej byłoby wybierać uzdolnioną młodzież - argumentuje.
Stępień przypomniał z kolei, że na orlikach są już specjalne lekcje ze specjalnej odmiany siedmioosobowego rugby. - Mam nadzieję, że uda się to też wprowadzić na lekcje, by urozmaicić program wychowania fizycznego - mówi marszałek.
Młodzi rugbiści Budowlanych otrzymali od Stępnia pamiątkowe torby z upominkami, a sam marszałek dostał
piłkę z autografami oraz zdjęcie drużyny.