W rywalizacji o miejsca 7-14
ŁKS od dawna zajmuje ostatnie miejsce, a Śląsk od dawna jest liderem. Od kilku kolejek wiadomo było również, że obie drużyny zakończą drugi etap rozgrywek właśnie na tych miejscach. Teoretycznie więc spotkanie we
Wrocławiu powinno być jednostronnym widowiskiem.
Przygotowujący się do walki w play-offach gospodarze zagrali jednak w mocno rezerwowym składzie, co w pierwszej kwarcie wykorzystali goście, którzy nieoczekiwanie osiągnęli nad Śląskiem ponad dziesięciopunktową przewagę. Szanse na niespodziankę prysły w dwóch kolejnych kwartach, w których warunki gry dyktowali już wyżej notowani gospodarze. Co prawda Śląsk do przerwy przegrywał jeszcze trzema punktami, ale na początku drugiej połowy zagrał niezwykle skutecznie (31 punktów w trzeciej kwarcie) i szybko odskoczył rywalom na kilkanaście punktów. W czwartej kwarcie wrocławianie spuścili nieco z tonu i skupili się na utrzymywaniu bezpiecznej przewagi.
Wszystko wskazuje na to, że spotkanie we Wrocławiu było dla ŁKS ostatnim meczem w ekstraklasie w najbliższych latach. Z powodu problemów finansowych klub z al. Unii najprawdopodobniej wycofa się z rozgrywek.
Śląsk - ŁKS 94:78
Kwarty: 18:29, 25:17, 31:14, 20:18
ŁKS: Dłuski 20, Zyskowski 15, Michalak 12, Bartoszewicz 11, Sulima 9, Szczepaniak 8, Kenig 3