Wiosną ełkaesiacy jeszcze nie przegrali meczu, ale nie zachwycają formą. Mimo to nadal prowadzą w tabeli, mając siedem punktów więcej niż KS Paradyż i aż 18 od Widoku
Skierniewice. Łukasz Bielawski, prezes ŁKS-u, podkreśla, że awans ani przez moment nie był zagrożony. Niewiadomą było tylko, kiedy on nastąpi. Wszystko wskazuje, że w sobotę. - Jesteśmy dużo lepsi od rywali z Mierzyna, ale zawsze istnieje obawa przed rozprężeniem. Z drugiej strony, wierzę, że nasi zawodnicy przed własną widownią potwierdzą, że należy im się gra w III lidze - dodaje Bielawski. I zastrzega, że czas na fetę przyjdzie po ostatnim w tym sezonie spotkaniu na swoim stadionie - z Włókniarzem Moszczenica.
Trener Wojciech Robaszek zapowiadał, że pod koniec maja drużyna będzie już trzecioligowcem. - I tak się stało, a najbardziej cieszy mnie fakt, że pod okiem trenera wielu młodych zawodników podniosło swoje umiejętności - dodaje prezes ŁKS.
Przed sobotnim meczem Bielawskiego martwi plaga kartek i kontuzja Aleksandra Ślęzaka. Po meczu z Orłem Nieborów ze składu wypadli Dawid Sarafiński, Radosław Jurkowski i Piotr Słyścio, którzy muszą pauzować. Na szczęście wraca do gry Adam Patora, co powinno wzmocnić siłę ataku.
Sobotni rywal to ostatnia drużyna w tabeli. Dotychczas piłkarze z Mierzyna wygrali tylko jedno spotkanie (z Czarnymi Rząśnia). W ostatniej kolejce beniaminek bezbramkowo zremisował u siebie z Włókniarzem Moszczenica. Jesienią ŁKS wygrał 5:0, po golach Patory (2), Ślęzak, Jurkowskiego i Zaleśnego. Mecz rozpocznie się w sobotę o godz. 15.
W pozostałych spotkaniach zagrają. Sobota: Start
Brzeziny - Czarni Rząśnia (godz. 16), Pilica Przedbórz - KS Paradyż (17), Boruta
Zgierz - Włókniarz Zelów (17), Mazovia Rawa Mazowiecka - Warta Działoszyn (17), Zawisza Pajęczno - Ner Poddębice (17), Pogoń Zduńska
Wola - Orzeł Nieborów (17), Widok Skierniewice - Włókniarz Moszczenica (17), Zjednoczeni
Stryków - Astoria Szczerców (17), Jutrzenka Warta - Concordia Piotrków (17.30).