Siatkarki
ŁKS ostatni mecz rozegrały 4 lutego, kiedy to w hali przy ul. Skorupki pokonały Jastrzębie-Borynia 3:1. Następnie czekała je dwutygodniowa przerwa, bowiem mecz z Karpatami Krosno, który miał odbyć się 14 lutego, został przełożony ze względu na śmiertelny wypadek samochodowy siatkarzy z Krosna. Łodzianki na boisko wrócą już w piątek, kiedy to w
Toruniu zagrają z Budowlanymi.
Rywal podopiecznych Bartodziejskiego to jedna z najmocniejszych drużyn w I lidze. Podobnie jak ŁKS, torunianki zgłosiły akces o grę w przyszłym sezonie w Orlen Lidze. Spotkanie powinno być wyrównane, ponieważ w ubiegłej rundzie ełkaesianki jako pierwsze w lidze pokonały Budowlanych we własnej hali. Teraz
Toruń chce wziąć rewanż. - Na pewno fajnie byłoby powtórzyć ten sukces, ale będzie ciężko - mówi Maciej Bartodziejski, szkoleniowiec ŁKS. - Wszystkie dziewczyny są zdrowe i jedziemy w pełnym składzie.
I dodaje: - Nie spodziewaliśmy się tej przerwy. Czy dobrze zrobiło nam dwa tygodnie bez meczu? Trudno powiedzieć. Na pewno trochę mocniej potrenowaliśmy i mam nadzieję, że zaowocuje to w Toruniu.
Gdyby jednak łodzianki przegrały ten trudny mecz, to nic strasznego się nie stanie. Wciąż pozostaną na trzecim miejscu w I lidze, bowiem w ostatniej kolejce Ekstrim Gorlice przegrał właśnie z... Budowlanymi. Przypomnijmy, że celem ŁKS jest miejsce na podium po rundzie zasadniczej, a na koniec rozgrywek w najlepszej czwórce. Tylko spełniając ostatni z tych warunków mogą myśleć w przyszłym sezonie o grze w ekstraklasie.
Początek meczu w Toruniu o godz. 18. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi internetowa
telewizja kpsport.pl.