Przed spotkaniem kibice uczcili minutą ciszy śmierć Roberta Zająca, tragicznie zmarłego trenera
koszykówki. Później przyszedł czas na emocje sportowe. Za porażkę w poprzedniej kolejce z Oskarem Przysucha zapłacili Adam Patora i Michał Stryjewski, którzy stracili miejsce w podstawowej jedenastce. Zastąpili ich Patryk Bryła i Rafał Barzyc. Goście od razu pokazali, ze nie przyjechali się bronić. Groźniej strzelał Zbigniew Obłuski, ale niecelnie. Po kwadransie wreszcie zaatakował
ŁKS, a w roli głównej wystąpił Golański. Po jego zagraniach w pierwszej połowie padły dwa gole, a zdobyli je zawodnicy, który zaufał szkoleniowiec gospodarzy.
Kiedy wydawało się, że kolejne trafienia są tylko kwestą czasu, błędy popełnił Kamil Rozmus: najpierw łatwo dał się ograć i Konrad Rudnicki zdobył kontaktowego gola; następnie sfaulował w polu karnym Rafała Białeckiego i Obłuski wyrównał z 11 m. Ważne wydarzenie miało miejsce w 45. min, kiedy drugą żółtą kartkę zobaczył Jacek Moryc i zespół z Białobrzegów musiał grać w dziesiątkę.
Także dlatego druga połowa była jednostronnym widowiskiem. Błyszczał Golański, dzięki któremu gospodarze wygrali w rekordowym rozmiarze. Najpierw dwa jego strzały z trudem obronił bramkarz, lecz po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mariusz Cichowlas dał swojej drużynie kolejne prowadzenie. Następne trafienia były tylko kwestią czasu. Golański w sumie miał cztery asysty, dokładając do nich gola.
Dzięki wygranej ŁKS utrzymał dziesięciopunktową stratę do Sokoła Aleksandrów, od odrobił po dwa punkty do Lechii Tomaszów i Polonii
Warszawa, które tylko zremisowały swoje mecze,
ŁKS - Pilica Białobrzegi 6:2 (2:2)
Gole: Bryła 19., Barzyc 22., Cichowlas 51., Woźniak 60., Golański 70., Świątek 84. - Rudnicki 32., Obłuski 39., karny
ŁKS: Kołba - Pyciak, Zimoń, Cichowlas, Rozmus (76. Ślęczka) - Ostalczyk (61. Świątek), Kocot (73. Ślęzak), Bryła (67. Patora), Golański, Woźniak - Barzyc