Przed meczem trener Marcin Pyrdoł zastanawiał się, kogo wstawić w miejsce Kamila Rozmusa. Ostatecznie szkoleniowiec zdecydował się przebudować linię obronną. Na lewej stronie zagrał Paweł Pyciak, a jego miejsce na prawej flance zajął Damian
Guzik. Widać było, że Pyciak męczy się na nowej pozycji i w pierwszych 45 minutach nie zagrał dobrze. Mimo że ŁKS od początku atakował na bramkę rywali, bo próbował strzelać Artur Golański, to więcej klarownych sytuacji mieli gospodarze. Już w 10. minucie minimalnie spudłował Radosław Kamiński, a groźnie uderzali także Adam Radwański i Konrad Karaszewski. Świt lepiej operował piłką, ale też nie trafił do bramki.
W drugiej połowie Pyrdoł przesunął Pyciaka na nominalną pozycję, a po lewej stronie biegał Guzik. I dzięki temu ŁKS zaczął grać lepiej. Zaczęło się od świetnego podania Jewhena Radionowa do Łukasza Kopki. Pomocnik musiał tylko wykończyć akcję na siódmym metrze boiska, a... strzelił siedem metrów nad poprzeczką. Groźnie z dystansu strzelali Guzik i Radionow, ale świetnie w bramce spisywał się Mateusz Prus. Najbliżej strzelenia gola w 62. minucie był Kamil Juraszek, który uderzył głową po dośrodkowaniu Golańskiego. Z linii bramkowej piłkę wybił jednak Sebastian Olczak. Do końca meczu groźnie atakowali jeszcze raz Kopka i Radionow, ale bezskutecznie.
Warto dodać, że wspomniany Pyciak obejrzał czwartą żółtą kartkę w sezonie. To oznacza, że nie zagra w najbliższym meczu z Motorem
Lubawa, ale będzie gotowy na derby
Łodzi.
Świt
Nowy Dwór Mazowiecki - ŁKS 0:0
ŁKS: Kołba - Guzik, Juraszek, Ślęzak, Pyciak Ż - Bryła, Gamrot (77. Michałek), Kocot, Golański (64. Kowal), Kopka - Radionow