POLECAMY! Dlaczego Michał Probierz odszedł z Arisu i ile zarobił w Salonikach
Rybicki podpisał kontrakt z Widzewem jeszcze w ubiegłym roku. W niedzielę wyjechał ze swoją nową drużyną na zgrupowanie do Kleszczowa. - Jest ciężko, ale też nie jest najgorzej. Przygotowywaliśmy się także podczas tej przerwy świątecznej i dzięki temu dobrze weszliśmy w te pierwsze treningi. Podczas przerwy mieliśmy dużo zadań biegowych. Ale także było też sporo zabaw z
piłką, z czego jestem bardzo zadowolony - mówi piłkarz
oficjalnej stronie klubu.
Rybickiemu łatwiej było wejść do drużyny, bo już wcześniej znał się z trenerem Radosławem Mroczkowskim, ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego. - Jak byłem jeszcze juniorem, tzn. byłem młodszy niż obecnie, to miałem tą przyjemność pracować pod okiem trenera Mroczkowskiego. Uważam, że jest to bardzo dobry szkoleniowiec i nie dziwię się, że zaszedł tak daleko i prowadzi teraz ekstraklasową drużynę - mówi piłkarz i dodaje: - Treningi i wizja zespołu jest bardzo podobna. Widać, że trener nie zmienił swojej koncepcji.
Jesienią Widzew zdobył tylko 14 goli, słabo spisywali się napastnicy. Czy Rybicki widzi w tym szanse dla siebie? - No tak, szanse na pewno są. Ale tak jak mówię - teraz wszystko zależy ode mnie, jak się pokażę i jak trener będzie mnie widział. Jak będzie bardzo dobrze, to może niebawem zadebiutuje w ekstraklasie - mówi.
Idolem Rybickiego jest Leo Messi, ale młody piłkarz nie chce próbować kopiować stylu zawodnika Barcelony. - Szukam raczej własnego stylu, bo grać tak jak on, to się niestety nie da. Chcę pokazywać na boisku widzewski charakter. Z tą drużyną jestem związany od urodzenia. To, że do niej trafiłem jest dla mnie wielkim wyróżnieniem i bardzo się z tego cieszyłem - mówi.
Więcej na
widzew.pl.
Młoda Ekstraklasa jak kolonia karna. Zsyłani do niej Mięciel, Adamski, Madera, Smolarek, Wawrzyniak...