Po pogromie w
Poznaniu widzewiacy mieli dwa dni wolnego. Od poniedziałku przygotowują się już do spotkania z Lechią. Wśród ćwiczących nie ma już Mariusza Stępińskiego, który nie jest już piłkarzem Widzewa. - Mariuszowi po prostu skończył się kontrakt z Widzewem, więc stał się amatorem. Nikt go z klubu nie wyganiał. Teoretycznie Mariusz mógłby trenować z nami, ale co by było, gdyby doznał urazu? Musielibyśmy go chyba ubezpieczyć. Zresztą to byłoby nie fair wobec innych piłkarzy - wyjaśnia w wywiadzie dla "Gazety" i lodz.sport.pl trener Radosław Mroczkowski (cała rozmowa w środowej "Gazecie Wyborczej").
Pozostali gracze są zdrowi, choć z powodu kary za czerwoną kartkę z Młodej
Ekstraklasy nie może grać Radosław Bartoszewicz. Szkoleniowca cieszy to, że w coraz lepszej dyspozycji fizycznej jest Kramar. Słoweniec wyleczył już kontuzję, której doznał w spotkaniu z Pogonią
Szczecin i w poniedziałek może już normalnie zagrać z Lechią. Przypomnijmy, że spotkanie rozpocznie się o godz. 18.30 na stadionie przy al. Piłsudskiego.