Włodzimierz Tylak, trener Widzewa:
Jest nam niezmiernie przykro i jesteśmy bardzo przybici przegraną z bardzo trudnym przeciwnikiem. W wielu momentach nawiązaliśmy walkę, lecz zespół Termaliki miał dużo atutów w ofensywie i ciężko było ich powstrzymać. Przegraliśmy mecz dwoma karnymi. W stosunku do poprzednich spotkań nie stwarzaliśmy podbramkowych sytuacji, ale było to bardzo trudne. Staraliśmy się wyprowadzać szybkie kontry, ale jakichś supersytuacji nie mieliśmy i dlatego przegraliśmy. Kontuzja del Toro nie pozwoliła dokończyć mu spotkania. Musimy przeanalizować ten mecz na chłodno i wtedy wyciągniemy wnioski. Nikt w klubie nie jest zadowolony z naszej pozycji w tabeli.
Piotr Mandrysz, trener Termaliki:
Wynik nie odzwierciedla naszej przewagi w tym spotkaniu. Do straty bramki graliśmy wręcz koncertowo i tylko dzięki dobrej postawie bramkarza i obrońców Widzewa prowadziliśmy tylko jedną bramką. Strzał Kozłowskiego to stadiony świata, to już drugi jego gol strzelony w ten sposób. Sytuacja podobna do meczu z Tychami, tam też przeciwnik miał tylko jedną okazję bramkową.