Jak już wielokrotnie informowaliśmy, Komisja Odwoławcza ds. Licencji Klubowej dała Widzewowi szansę: by otrzymać zgodę na grę w II lidze, należało do końca
czerwca spłacić długi wobec piłkarzy. To 280 tys. zł, których w klubie nie ma, a właściciel swoich pieniędzy nie zamierza dawać.
We wtorek wieczorem w
PZPN dokumentów nie było. W poniedziałek wszyscy pracownicy zatrudnieni na etatach otrzymali wypowiedzenia. Zawodu nie ukrywa Zbigniew Boniek. "Niestety, ale Widzew nie chce grać nawet w II lidze, szkoda" - napisał na Twitterze.
Klub licencji na II ligę nie dostanie. Jedynym wyjściem jest powołanie nowego stowarzyszenia, które będzie kontynuatorem tradycji Widzewa. Jeśli uda się to szybko - a jest na to spora szansa - nowa drużyna będzie mogła rozpocząć rozgrywki od IV ligi.