Drugie przygotowania PGE Skry Bełchatów. Bez kadrowiczów
Drugie przygotowania PGE Skry Bełchatów. Bez kadrowiczów
REKLAMA
jb
Siatkarze PGE Skry wznowili treningi po ponadtygodniowej przerwie. Brakuje sześciu kadrowiczów, i tak będzie aż do grudnia
REKLAMA
PlusLiga ma przerwę do 10 grudnia, dlatego po spotkaniu z Jastrzębskim Węglem trener Jacek Nawrocki dał swoim podopiecznym dziewięć dni wolnego. Ale nie mogli w tym czasie tylko wypoczywać, bowiem każdy dostał indywidualny program treningowy do zrealizowania na siłowni. We wtorek po południu bełchatowianie wrócili do normalnych zajęć. Z podstawowego składu zostali: Miguel Falasca, Paweł Woicki, Mariusz Wlazły, Konstantin Cupković, Michał Bąkiewicz, Robert Milczarek, Karol Kłos i Daniel Pliński.
Z zawieszenia rozgrywek najbardziej zadowolony jest Bąkiewicz, który stracił kilka miesięcy z powodu bólu pleców. Kontuzji doznał na początku zgrupowania kadry przed mistrzostwami Europy. Kilka tygodni temu wznowił treningi, ale wciąż nie mógł skakać. Zagrał w lidze tylko raz, i to z konieczności. W spotkaniu z AZS-em Politechniką Warszawa wystąpił w roli libero zamiast chorego Pawła Zatorskiego. - Jestem dobrej myśli, bo nic mnie już nie boli. Na siłowni wszystko było OK. Zobaczymy, jak będzie na sali - opowiada.
Przez ponad dwa tygodnie szkoleniowiec PGE Skry nie będzie miał do dyspozycji sześciu zawodników powołanych do reprezentacji. Polacy - Michał Winiarski, Bartosz Kurek, Marcin Możdzonek i Paweł Zatorski - są już w Japonii, gdzie w sobotę rozpocznie się Puchar Świata. Wśród trenujących brakuje też Wytze Kooistry, występującego z holenderską kadrą w kwalifikacjach olimpijskich.
Szkoleniowiec PGE Skry już wcześniej mówił, że w tym sezonie drużyna musi przejść dwa cykle przygotowawcze. - Z tym że obecny nie zaczniemy od zera, jak letni. Przede wszystkim skoncentrujemy się na technice i taktyce - wyjaśnia Nawrocki. Temu ma służyć aż pięć sparingów z Tytanem AZS-em Częstochowa i Fartem Kielce.