W spotkaniu ligowym, ostatnim przed przerwą na Puchar Świata, drużyna z Bełchatowa zagrała w mocno osłabionym składzie. Na rozgrzewce kontuzji pleców doznał Bartosz Kurek, a Michał Winiarski występował z usztywnionym po złamaniu palcem. Kurka świetnie zastąpił Konstantin Cupković, a PGE Skra wygrała 3:1. Później był finał Pucharu Polski, w którym jastrzębianie zostali rozbici. Jednostronną grę (trener Jacek Nawrocki nawet nie wziął czasu) tłumaczyli brakiem Zbigniewa Bartmana i nie najwyższą formą rozgrywającego Vinhedo.
Do Bełchatowa Jastrzębski Węgiel też przyjeżdża w niepełnym składzie, bo bez Bartmana i Michała Łaski. Pierwszy już wznowił treningi po kontuzji nogi, drugi zaś leczy chory bark. - Bez nich nasza drużyna jest jak kobra bez dwóch zębów - mówią w śląskim klubie.
Według szkoleniowca PGE Skry trudno obecnie ocenić grę Jastrzębskiego Węgla. - Każdy zespół bez jednego czy dwóch podstawowych zawodników zmienia oblicze - podkreśla Nawrocki. - Ale często mobilizuje pozostałych do lepszej gry - dodaje. Bo nawet bez Łaski i Bartmana w składzie zespołu z Jastrzębia są tak dobrzy siatkarze jak Michał Kubiak, Russel Holmes, Rob Bontje czy libero Paweł Rusek. Ten ostatni przed meczem zapowiadał sprawienie niespodzianki.
W bełchatowskim zespole takich kłopotów nie ma, bo wszyscy siatkarze są zdrowi i gotowi do wyjścia na boisko. Tak więc pierwszym problemem Nawrockiego jest, kogo zostawić poza 12-osobową kadrą. W środę w
Bydgoszczy padło na Roberta Milczarka i Wytze Kooistrę. Ten drugi na razie przegrywa rywalizację na środku z Danielem Plińskim, Marcinem Możdżonkiem i Karolem Kłosem. Ale trener PGE Skry chce wykorzystać jego ogromne możliwości ofensywne i dać mu więcej szans jako zmiennikowi
Mariusza Wlazłego. - Wytze ma ten atut, że może nam pomóc w pojedynczych akcjach, więc trzeba to wykorzystać - podkreśla.
W tabeli PlusLigi PGE Skra ma trzy punkty przewagi nad Zaksą Kędzierzyn-Koźle, a zajmujący czwartą pozycję Jastrzębski Węgiel traci osiem punktów. - Koncentrujemy się na utrzymaniu pierwszej pozycji - mówił po ostatnim zwycięstwie nad Delectą trener PGE Skry.
Początek meczu w sobotę o godz. 14.30. Biletów już nie ma, więc kibicom pozostaje transmisja w Polsacie Sport.