Bełchatowianie byli jedynym zespołem w Oleśnicy, który nie przegrał żadnego meczu. W drugim niedzielnym spotkaniu Wkręt-Met AZS
Częstochowa, z pięcioma wypożyczonymi z PGE Skry zawodnikami, wygrał z mistrzem Niemiec Recycling Volleys Berlin 3:1.
Mecz z Perugią PGE Skra rozpoczęła w takim samym ustawieniu, jak sobotnim sparingu, czyli z
Mariuszem Wlazłym na przyjęciu i Aleksandarem Atanasijeviciem na pozycji atakującego. - W trakcie meczu Mariusz chwilami przechodził na atak, gdy Michał Bąkiewicz zmieniał Aleksa, ale można powiedzieć, że właściwie cały mecz grał jako przyjmujący - mówi Maciej Bartodziejski, drugi trener wicemistrzów Polski.
Niedzielny pojedynek w dwóch pierwszych setach był wyrównany. W drugiej partii Sir Safety miał nawet dwie
piłki setowe. Dzięki dobrej zagrywce
Michała Winiarskiego, PGE Skra zdołała się jednak obronić, a później wygrać na przewagi. W trzeciej partii bełchatowianie zdobyli pięć punktów w jednym ustawieniu i uzyskali wyraźną przewagę.
- Jesteśmy zadowoleni z naszej gry. Trudno się nie cieszyć, jeśli wygrywamy bez straty seta - mówi Bartodziejski. - Było kilka fajnych obron, nieźle wychodziła nam zagrywka. Jasne, że są jeszcze błędy, ale niewielkie, które wynikają z problemów ze zgraniem.
Poniedziałek dla siatkarzy PGE Skry będzie wolny. Treningi wznowią dzień później. W przyszły weekend zawodnicy Nawrockiego wystąpią w Warszawie w memoriale Zdzisława Ambroziaka.
PGE Skra Bełchatów - Sir Safety Perugia 3:0 (25:22, 27:25, 25:19)
PGE Skra: Woicki, Wlazły, Kłos, Atanasijević, Winiarski, Pliński, Zatorski (libero) oraz Bąkiewicz, Cupković, Zugaj.