Dzień po powrocie z Turcji siatkarze PGE Skry Bełchatów rozegrają kolejne ligowe spotkanie. Ich rywalem będzie Indykpol AZS Olsztyn.
REKLAMA
W czwartek siatkarze PGE Skry Bełchatów poznali rywala w kolejnej fazie Ligi Mistrzów. Losowanie połączyło bełchatowian z Arkasem Izmir, który pokonali w półfinale ostatniego Final Four 3:0. - Na tym etapie słabych drużyn już nie ma. A przy złotym secie wszystko jest możliwe - krótko skomentował losowanie trener Nawrocki. - Teraz najważniejszy jest dla nas mecz w Olsztynie.
Drużyna Skry nie ma ostatnio czasu na odpoczynek. W dniu losowania wróciła bowiem z Turcji. Większość z tych, którzy ograli Fenerbahce, wsiadła do autokaru i pojechała do Olsztyna. W piątek o godz. 20 (transmisja w Polsacie Sport) bełchatowianie zmierzą się bowiem z Indykpolem AZS w spotkaniu 12. kolejki PlusLigi.
Pierwszy raz w kadrze znajdzie się nowy atakujący Maciej Muzaj. 18-latek szanse na grę ma niewielkie, bo dopiero od poniedziałku trenuje z zespołem, ale powinien być zmiennikiem Mariusza Wlazłego.
Zresztą po ostatnich spotkaniach szkoleniowiec PGE Skry powinien być w lepszym nastroju, bo zmiennicy pokazali, że można na nich liczyć. Michał Bąkiewicz, Konstantin Cupković czy Karol Kłos kolejny raz zaprezentowali się świetnie. Kapitalnie wypadł też młody Damian Wdowiak, który atakował z 64-procentową skutecznością, a do tego dołożył aż siedem bloków. O dwa mniej miał Jędrzej Maćkowiak.
Indykpol AZS z trzema zwycięstwami na koncie zajmuje ósme miejsce w tabeli PlusLigi. Tydzień temu wygrał w Częstochowie 3:1, a aż 33 punkty zdobył atakujący Bartosz Krzysiek. Olsztynian nie można lekceważyć, o czym przekonała się Resovia, która wygrała w hali Urania tylko 3:2.