Karol Kłos z PGE Skry Bełchatów po awansie w Lidze Mistrzów: 'Skry z meczu z Bydgoszczą już nie będzie'
Karol Kłos z PGE Skry Bełchatów po awansie w Lidze Mistrzów: "Skry z meczu z Bydgoszczą już nie będzie"
REKLAMA
jar, PGE Skra
PGE Skra Bełchatów przegrała z Ziraatem Bankasi Ankara 2:3, ale awansowała do decydującej rundy play-off Ligi Mistrzów. Tam zmierzy się z broniącym tytułu Zenitem Kazań. Karol Kłos uważa, że drużyna nie jest bez szans.
3
Tomasz Koprowski/PGE Skra Bełchatów
Otwórz galerię Na Gazeta.pl
REKLAMA
Oto co po meczu w Ankarze powiedzieli Kłos i Srecko Lisinac z PGE Skry:
Kłos: - Cel został osiągnięty już po dwóch setach. Byliśmy w następnej rundzie, więc trener dał szansę pograć wszystkich. To był dobry pomysł. Mogliśmy zakończyć mecz 3:0, 3:1, bo prowadziliśmy wysoko. 3:2 już trochę trudniej, niewiele zabrakło. Takie przewagi ostatnio roztrwaniamy i przeciwnik nas dopada. Szkoda, bo mogliśmy zakończyć grę szybciej. Jesteśmy w kolejnej rundzie, gdzie zagramy z Zenitem Kazań, który jest murowanym faworytem. Wiem, że jesteśmy w stanie wygrać i to niejedno spotkanie. Mocno w to wierzę, podobnie jak wszyscy w drużynie. Myślę, że tej Skry z meczu z Bydgoszczą już nie będzie.
Lisinac: - Bardzo cieszymy się z awansu. W pierwszych dwóch setach bardzo dobrze zagraliśmy, kontrolowaliśmy grę od początku. imy taką atmosferę, nie taką jak w kinach. LubWszyscy zawodnicy mieli szansę zagrać i wszyscy pokazali się z dobrej strony. Teraz patrzymy na mecz z Zaksą, bardzo ważny dla nas. Musimy odpocząć i dobrze się do niego przygotować - zakończył serbski środkowy.